Dlaczego zainteresowaliśmy się dylatacjami?
W firmie zajmującej się posadzkami, a dokładniej rzecz ujmując ich modernizacją i ulepszaniem nie mogło zabraknąć dylatacji. Jest to produkt, który wprowadziliśmy do oferty 6 lat temu. Wcześniej skupiliśmy się na szeregu usług związanych z mechaniczną obróbką podłoży: szlifowaniem, frezowaniem, śrutowanie, zrywaniem, nacinaniem itp. Zawsze staraliśmy się rozwiązywać problemy z posadzką naszych klientów, dlatego postanowiliśmy znaleźć produkt, który mógłby z powodzeniem to uczynić.
Na polskim rynku prym wiodły dylatacje metalowe, które na krótką metę spełniały swoja funkcję. Niestety, na posadzkach średnio i mocno eksploatowanych po kilku latach dylatacje te wykrzywiały się, beton wokół nich ulegał pękaniu i stopniowemu wykruszaniu, a same dylatacje zaczynały rdzewieć…
W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem była wymiana dylatacji, która niosła ze sobą dodatkowe koszty materiałów i usługi, a niejednokrotnie wiązała się z przestojami w pracy hal czy z brakiem możliwości korzystania z parkingów.
Dlaczego te, a nie inne dylatacje?
Poszerzyliśmy więc pole poszukiwań i zainteresowaliśmy się produktem austriackim – dylatacjami kompozytowymi produkowanymi przez Floorbridge GmbH. Jak sama nazwa wskazuje, dylatacje te są wykonane z kompozytu żywicznego, który, jak to u nas mówimy, „bardzo lubi się z betonem”, a co za tym idzie gwarantuje idealne przyleganie produktu do posadzki. Ponadto nie zawiera elementów metalowych, więc odpada problem korozji, tak powszechny w tradycyjnym rozwiązaniu. Mało tego, dylatacje Floorbridge można szlifować, więc mamy pewność, że będą idealnie płaskie względem pozostałej części posadzki. Uznaliśmy, że jest to produkt uszyty na miarę potrzeb naszych klientów, którzy cenią sobie najwyższą jakość oraz innowacyjne rozwiązania.
Fot.1 Dylatacje po zamontowaniu tworzą z posadzką jednolitą płaszczyznę. Na zdjęciu panel WGX o najszerszym zastosowaniu.
Fot. 2. Dylatacje są idealnym rozwiązaniem dla magazynów VNA, przejazd po nich nie powoduje drgań wózka.
Must have w magazynach VNA, garażach i parkingach podziemnych!
Jeśli zastanawiasz się czy to rozwiązanie dla Ciebie? Przeczytaj ten tekst do końca!
Panele kompozytowe są idealnie wbudowane w podłoże, dzięki czemu przejazd po nich nie powoduje żadnych drgań. W zależności od zapotrzebowania polecamy:
- Panel WGX – na dylatację szeroką, otwierającą się do 50 mm,
- Panel SL – do zastosowania w mniejszych dylatacjach ciętych, wymuszonych do 10 mm szerokości szczeliny dylatacyjnej
- Panel ST 30/30 – dylatacje w strefach alejek wysokiego składowania do szczeliny dylatacyjnej nieprzekraczającej 20 mm
- Panel CPS – dylatacje garażowe z możliwością zastosowania membrany gwarantującej 100 % szczelności i ochrony przed przenikaniem/przeciekaniem zarówno wód opadowych jak i gruntowych,
szerokość szczeliny dylatacyjnej: 50 – 80 mm.
Dylatacje po zamontowaniu tworzą z posadzką jedną płaszczyznę.
Montaż dylatacji kompozytowych to inwestycja na lata! Produkt z najwyższej półki oraz fachowe doradztwo i opieka nad Twoim projektem zapewnią Ci rozwiązanie problemu i… święty spokój w kwestii dylatacji 😉
Fot. 3,4,5. Montaż dylatacji w trzech krokach.